Po załączeniu pliku z dysku (w Do obsłużenia i do sprawy), który zawiera wielką literę w rozszerzeniu, po kliknięciu w nazwę wyświetlany jest załączony komunikat. Pobrać plik można jedynie poprzez boczne menu, jednak po przekazaniu pisma możliwość ta znika gdyż w monitorowaniu nie można wywołać tego menu (brak kwadracika po lewej stronie nazwy). Błąd występuje również gdy plik ma zerową długość, czyli nie ma zawartości.
W zasadzie bardzo dobrze, rozszerzenia winny być pisane z małych liter. Rozszerzenia, które Pan przytacza w temacie są często wykorzystywane w atakach ransomware
Nie uznaję tej argumentacji. Plik jest tworzony osobiście przez pracownika lub generowany programem zewnętrznym a pracownik osobiście wpisuje lub przekleja nazwę z innego jak Mu wygodnie (dopasowując część nazwy do treści) więc co to ma wspólnego z brakiem możliwości pobrania na dysk tak jak innych ? W innych przypadkach jest podgląd lub pobieranie na dysk a tu blokada z nieznanych powodów. Jeżeli przyczyną fatycznie jest działanie EZD (a nie przeglądarki) to uprzejmie proszę o poprawienie.
Ma Pan prawo nie uznawać. Natomiast co to za program, który generuje pliki z rozszerzeniem raz z dużej, raz z małej litery. A pracownik wg mnie niech sobie wpisuje nazwę dowolnie jak mu wygodnie, ale rozszerzenie niech zostawi w spokoju. Pozdrawiam
W mojej opinii takie „rozwiązanie” problemu wielkości liter w rozszerzeniu to zwyczajna droga na skróty i z punktu widzenia użytkownika „kompletnie nieczytelna”.
Prawidłowe rozwiązanie to normalizacja wielkości liter (np. konwersja na małe litery) w rozszerzeniu po stronie aplikacji, a nie blokada.
Taka blokada dla użytkownika systemu Windows, gdzie wielkość liter w rozszerzeniu nie ma znaczenia, jest zwyczajnie niezrozumiała.
Nie dość, że w systemie wielkość prawie nie ma znaczenia, to jeszcze bardzo duża część osób ma poukrywane wyświetlanie rozszerzeń w eksplorerze. Nie zauważyłem w dokumentacji informacji o zakazie używania wielkich liter więc domyślną blokadę przed pobraniem uznałem za błąd. Automatyczna konwersja na małe litera byłaby zrozumiała, szczególnie przed podpisaniem.